„Podążać za rynkiem”

Mariusz Zychla
Specjalista ds. Sprzedaży

Co takiego jest w tej firmie, że jestem tutaj już 28 lat? Praca łączy się z moimi zainteresowaniami. W tym zawodzie trzeba się cały czas uczyć – ja to bardzo lubię. Trzeba być na bieżąco, śledzić tę tematykę, bo cały czas coś się zmienia. Pojawiają się nowe produkty – często na pierwszy rzut oka podobne do tych znanych, a w rzeczywistości inne – a także nowe przepisy.

Wszystko zaczęło się od sklepu na ul. Kaliskiej. Ja miałem ok. roku przerwy w zawodzie – już po tym czasie było bardzo dużo nowości, których musiałem się nauczyć. Później rozwijałem się razem z firmą, trafiłem na ul. Traugutta, gdzie oferta była z roku na rok coraz szersza.

Jeśli ktoś chciał być w tym biznesie, musiał się rozwijać razem z nim, podążać za rynkiem. Jeśli tego nie robił – pozostał w takim malutkim sklepie, w jakim my zaczynaliśmy.

Ta praca to przede wszystkim kontakt z klientem. Nie zawsze to, co  on ma zapisane na kartce, z którą przychodzi do sklepu, do siebie pasuje. Trzeba to weryfikować, pamiętając o tym, że każdy klient jest inny – trzeba tak z nim rozmawiać, żeby zrozumiał.

Jeśli zaczynamy pracę z klientem przy danym temacie to ona nie kończy się na tym, że coś sprzedamy. Współpraca trwa do zakończenia inwestycji. Dostarczenie towaru to tylko jeden z jej elementów. Kolejny to dostarczenie dokumentacji i pomoc klientowi związana z dokumentami niezbędnymi do oddania obiektu do użytku. Do tego dochodzą wszystkie techniczne, merytoryczne kwestie… Pojawia się jakaś kwestia i trzeba coś zaproponować, dobrać, żeby obiekt dobrze funkcjonował. Ktoś kiedyś powiedział, że na budowę domu pierwszy wchodzi elektryk i to on ostatni z niej schodzi. Tak to wygląda.

„Widać, że praca nie poszła na marne”

Co w tej pracy daje satysfakcję? Czasem są duże, wymagające projekty, nad którymi spędza się wiele czasu i trzeba rozwiązywać różne problemy, dobrać elementy tak, żeby ze sobą współpracowały . Gdy klient dostaje naszą ofertę i kończy się to wybraniem właśnie jej, wtedy widać, że praca nie poszła na marne i jest doceniana. Wtedy jest uśmiech na twarzy.

Zaczynaliśmy od instalatorów i klientów indywidualnych. Teraz obsługujemy też duże inwestycje na terenie całej Polski. To świadczy o skali naszego rozwoju i o zaufaniu, jakie przez lata wypracowaliśmy.