„Przywitał mnie przepiękny
bukiet i list”

Maria Zawadzka
Dyrektor ds. Finansowych

Jak ta firma wyglądała, gdy do niej przyszłam? Zatrudniała ok. 50 osób. Nie było biurowca przy ul. Traugutta, w którym obecnie pracujemy. Nie było magazynu wysokiego składowania. Siedziba firmy mieściła się w tym budynku, w którym obecnie jest Elektromarket – tam były biura zarządu, pracownicy biurowi siedzieli w open space’ach. Firma Produkcyjno-Handlowa „JB” była bardzo mała, miała zatrudnione chyba dwie osoby na ½ etatu. Zajmowała się upłynnieniem kabli, które nie spełniały wymogów niektórych naszych odbiorców – np. były w krótkich odcinkach. Jej obrót był naprawdę niewielki.

Pierwszy dzień w firmie? Dostałam odrębne, maleńkie biuro – już to było dla mnie zaskoczeniem, bo pozostali dyrektorzy siedzieli razem z działem handlu. Przywitał mnie przepiękny bukiet od właścicieli na moim biurku i list. Napisali w nim, że mnie witają, życzą sukcesów. Chyba nawet mam go do tej pory w domu… To nie była moja pierwsza praca, ale muszę przyznać, że nikt mnie tak wcześniej nie witał w firmie.

Cały dział finansowy trzeba było stworzyć od nowa, uporządkować sprawy organizacyjne, ułożyć na nowo współpracę z bankami.

„Mamy szefa wizjonera”

Osobą, którą bardzo dobrze wspominam, jest emerytowany już dyrektor handlowy – p. Andrzej Chudecki. Gdy zaczęłam pracę, to była kluczowa osoba, która razem z P. Prezesem ciągnęła całą sprzedaż i zarządzała nią, obsługiwała kluczowych klientów. Na pewno był fachowcem, jeżeli chodzi o pracę, ale też bardzo sympatyczną, towarzyską osobą.

Co nas wyróżnia? Dzięki czemu Ania Holding jest dziś w takim miejscu i ma przed sobą duże perspektywy rozwoju? Dla mnie odpowiedź jest prosta – mamy szefa wizjonera, który doskonale wczuwa się w trendy, zna rynek, słucha ludzi i jest ogromnie pracowity.