„Rozwijamy się razem z firmą,
czasami nawet o tym nie wiedząc”

Sonia Kabała 
Specjalista ds. Marketingu

Pracuję w Centrum Elektrycznym Ania dopiero 3 lata, ale widzę, jak wiele się w tym czasie zmieniło. Powstają nowe działy, zatrudniani są nowi pracownicy, ciągle się powiększamy. Dla mnie, jako młodej osoby jest to niezwykle istotne, by pracować w firmie, która nie tylko się stale rozwija, ale też dba o rozwój pracownika. My rozwijamy się wspólnie z nią, czasami nawet o tym nie wiedząc. Nie da się tego uniknąć i to jest fantastyczne.

Momentem największej satysfakcji zawodowej był dla mnie awans. Po bardzo krótkim okresie pracy na stanowisku asystentki zarządu awansowałam na specjalistę do spraw marketingu. Ten dział dopiero tworzył się w naszej firmie. Byłam szczęśliwa, że zarząd oraz moja przełożona dali taką szansę właśnie mnie. Był to dla mnie wyraz ogromnego zaufania i motywacja do dalszej pracy.

W ciągu dwóch lat nauczyłam się bardzo wiele. Budowanie nowego działu, wypracowanie ścieżki postępowania, stworzenie rocznego harmonogramu prac oraz wydarzeń, zbieranie nowych kontaktów i budowanie relacji biznesowych było dla mnie największą lekcją życia. Nie zawsze wszystko szło tak, jak sobie to zaplanowałam. Nie zawsze też moje pomysły spotykały się z akceptacją. Mimo wszystko, kiedy patrzę na ten dział z perspektywy czasu, czuję ogromną satysfakcję.

Ta praca nauczyła mnie przede wszystkim samodzielności. Pracuję w jednoosobowym dziale i często muszę liczyć sama na siebie. Mam olbrzymie wsparcie ze strony swojej przełożonej, ale w związku z jej licznymi obowiązkami często działam na własną rękę. Czuję się dzięki temu dużo silniejsza.

„Nagroda była dowodem na to, że wszystko, nad czym pracowałam, miało sens”

Jednym z moich obowiązków jest koordynacja działań na rzecz klas patronackich. Jestem niejako pośrednikiem między szkołą a firmą. Posiadam wykształcenie marketingowe, ale także wykształcenie pedagogiczne – kiedyś marzyłam o tym, aby zostać nauczycielem. Tym bardziej jestem usatysfakcjonowana, że firma dała mi możliwość połączenia obu tych zawodów.

Mimo pracy stacjonarnej w firmie, mam częsty kontakt z młodzieżą i nauczycielami szkoły. Spotykam się z nimi na godzinach wychowawczych, rozmawiam i próbuję dowiedzieć się, czego oczekiwaliby od nas, jako od firmy, która objęła ich swoim patronatem. Przedstawiamy również swoje oczekiwania względem nich. Często na koniec roku robię z nimi podsumowanie, aby dowiedzieć się, co się sprawdziło, a co należałoby zmienić w naszych działaniach. Tak powstała właśnie ostateczna strategia względem klas patronackich, za którą zostaliśmy nagrodzeni statuetką Pracodawca Jutra przyznaną przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej. Nagroda ta była dla nas ogromnym powodem do dumy, ale dla mnie osobiście dowodem na to, że to wszystko, nad czym pracowałam, miało sens i poszło w dobrym kierunku.

„Pamiętam pierwszy dzień pracy i wyciągniętą dłoń”

Moją bezpośrednią przełożoną jest Ilona Fertała. Jest bardzo oddana sprawom firmy, lojalna i konsekwentna. Ma cechy przywódcze, potrafi wymagać, a jednocześnie rozumie nasze potrzeby. Czasami mam wrażenie, że firma to jej dom. Dla mnie jest wzorem do naśladowania.

W takim zespole, który tworzy Ilona pracuje się po prostu dobrze. Pamiętam pierwszy dzień pracy i wyciągniętą dłoń Ilony, która mówi „Przejdźmy na Ty. Jestem Ilona”. Wydawało mi się to dziwne i wymagało ode mnie czasu, aby przestawić się na taką relację. Teraz widzę, że to miało sens.

Ilona posiada wspaniałą umiejętność, którą sama chciałbym mieć – pracownicy czują do niej respekt i szacunek, ale jednocześnie ją lubią. Wydaje się to niemożliwe, ale tak właśnie jest. Jest dla nas zarówno koleżanką, jak i szefową, do której czujemy respekt i to jest w niej wspaniałe.